Rodzice samotnie wychowujący dzieci są zazwyczaj bardzo dobrze zorganizowani. Zwykle pracujemy zawodowo, drugi etat ciągniemy w domu (sprzątanie, gotowanie, pranie, prasowanie, zakupy), poza tym obowiązki typu zaprowadzić i odebrać dziecko do/z przedszkola, szkoły, odrabianie lekcji, zabawa i jeszcze znajdujemy czas dla siebie. Na co dzień idzie nam nieźle i dlatego pamiętajmy by być zadowolonym z siebie, swojej organizacji. Problemy zaczynają się gdy dziecko zaczyna chorować, wtedy pojawiają się dylematy typu czy wziąć opiekę na dziecko, a co szef na to, (zazwyczaj dziecko choruje w najmniej odpowiednim momencie :( ) W sumie to wszystko jest jasne dziecko jest najważniejsze i nie powinniśmy mieć zawahań czy zostać z nim w domu...niestety jednak często tak bardzo boimy się utraty pracy, że dzwonimy po babcię i prosimy by została z naszym Skarbem, a my idziemy do pracy...ja niestety często tak robiłam, dziś już wiem, że to był mój błąd. Nie dajmy się zwariować, trzeba sobie zadać pytanie co jest w życiu najważniejsze.
...i pamiętajmy o tym by się uśmiechać :)
Wiem co znaczy nieudany związek, samotność..., wiele razy miałam chwile zwątpienia... na szczęście jest Gwiazdka, dzięki której zawsze się podnosiłam z najgłębszego dołka, mała istotka, która daje mi wielką siłę i motywuje do działania nieświadoma swej mocy... Dziś dzielę się swoim doświadczeniem i pomagam samotnym rodzicom odnaleźć radość życia :) Zachęcam do kontaktu ze mną adres: swiatjestok@gmail.com odpowiadam na każdego maila, wszystkich traktuję poważnie i indywidualnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz